Oświetlenie dziecięcego lub młodzieżowego pokoju, to wbrew pozorom temat niełatwy. Jeżeli chcemy, żeby było to coś wyjątkowego, to przede wszystkim sporo musimy się naszukać, a następnie zwykle sporo zapłacić. Na pocieszenie dodamy, że jak już zapłacimy dużo, to przynajmniej mamy gwarancję, że długo będziemy się i my i nasza pociecha tymże oświetleniem cieszyć. Wybraliśmy dla Was kilka naszych "czarnych koni", które zawsze się sprawdzają.
Po pierwsze Verner Panton i jego rewelacyjny Flower Pot. Naszym zdaniem, model dizajnersko niezniszczalny. Występuje w różnych kolorach i odmianach: sufitowej, podłogowej i biurkowej. Forma lampy jest na tyle wyrazista, że niewiele więcej w jej otoczeniu potrzeba.
Po pierwsze Verner Panton i jego rewelacyjny Flower Pot. Naszym zdaniem, model dizajnersko niezniszczalny. Występuje w różnych kolorach i odmianach: sufitowej, podłogowej i biurkowej. Forma lampy jest na tyle wyrazista, że niewiele więcej w jej otoczeniu potrzeba.
Żółta z szarym? Oczywiście, że tak. Połączenie nie tylko do dziecięcego pokoju.
Czarna? Większość nastolatków będzie zachwycona:-)
Niebieska? Jak widać doskonale łączy się z bielą i żywymi kolorami.
Naszym numerem jeden dla dziewczyn jest Lolita firmy Moooi zaprojektowana przez Nikę Zupanc.
Subtelna, pastelowa lub czarna, z lekka demoniczna, wykończona delikatnym, koronkowym kołnierzykiem. Zdecydowanie ponadczasowa. Lubimy stosować ją zarówno we wnętrzach klasycznych, jak i nowoczesnych.
Dostępne kolory Lolity.
Lolita firmy Moooi w jednej z naszych realizacji w prywatnej rezydencji.
Tutaj: kilka sztuk w wersji sufitowej oraz jedna podłogowa.
Kolejna lampa, którą darzymy szczególnym uczuciem, to Memory firmy Brokis. Wdzięczne, kolorowe baloniki w różnych kolorach i rozmiarach można umieścić na suficie lub na ścianie - istnieją dwie wersje: sufitowa i ścienna. Efekty można uzyskać zachwycające. Jest w tych lampach magia wspomnień z dzieciństwa. Czasu radości i beztroski. Dzieci te lampki uwielbiają, a na twarzach dorosłych zawsze wywołują nostalgiczny uśmiech.
Memory w wersji sufitowej. Linka służy jako włącznik.
Wersja na ścianę w towarzystwie naszej serii mebli Color City.
I jeszcze błękitne.
W zeszłym roku, na Targach Designu w Berlinie spodobała nam się bardzo lampa Sugarchain zaprojektowana przez Kirstin Overback.
Sugarchain Light, proj. Kirstin Overbeck. Lampa jest jednym z elementów kolekcji Candy nawiązującej z kolei do innego atrybutu dzieciństwa - słodyczy:-). Kolorowe, drewniane koraliki tak bardzo przypominają cukierki, że ma się ochotę je zjeść. Naszym zdaniem, lampa idealna dla dziewczynek, szczególnie tych młodszych.
W następnej części kolejne nasze typy. A może macie swoje ulubione?
Ja bym się wgryzła w tę cukierkową :)
OdpowiedzUsuńwow fajne balony
OdpowiedzUsuń